Wskoczył pod kołdrę ze swoimi strasznie zimnymi nogami i kłopotami z koordynacją długich kończyn. Łokciem dostałam w szczękę, kopnął mnie w kolano i najprawdopodobniej zrzuciłby Małą, ale przyciągnęłam go do siebie. - Znowu tutaj przyszła - stwierdził z wyrzutem. - Aha - mruknęłam. - Szkoda, że ja tak nie mogę. - Dlaczego nie możesz?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni